Dawno na bloga nie wrzuciłem opinii na temat hostingu z którym miałem do czynienia, a tym razem na warsztat biorę mój obecny hosting, czyli vihost.pl. Polecany przez wielu, partner mybboard.pl oferuje wiele, za niewiele. Jednakże czy takie połączenie może być owocne? Zapraszam do przeczytania dalszej części posta.
Moja przygoda z vihostem zaczęła się ok. rok temu, gdy kupiłem u nich mały pakiet pod jedną ze stronek. Od początku wszystko układało się bardzo dobrze, szybki support, dobra oferta i niskie ceny. Jednakże po chwili od założenia konta pojawił się pierwszy problem. Mianowicie nie mogłem połączyć się z ftp. Na szczęście obyło się bez pomocy supportu i wgrałem pliki na serwer. Od razu zauważyłem jednak, że trwa to kilkukrotnie dłużej niż w przypadku innych serwerów, z którymi miałem do czynienia, ale przeżyłem. W końcu to serwer za 40zł rocznie.
Po upływie 45min wgrywania plików serwer dostał jakiegoś kopa i wszystko śmigało, oprócz ftpa. Do dziś mam problemy z połączeniem się za pomocą total comandera i czasem całkiem mnie wywala. Mimo to serwer świetnie się spisuje, mimo tego, że mam tam kilka prywatnych stronek.
Co do supportu to działa szybko. 30min czekałem na konfigurację thunderbirda, co uważam za dobry wynik. Na pewno lepszy niż w iswiftcie, gdzie kontakt urywał się na kilka dni.
Zatem czy warto korzystać z usług tej firmy? Myślę, że oferta jest warta przemyślenia, gdyż serwery zdają się działać szybko, a kontakt z supportem jest dobry. Ponadto oferta jest bardzo bogata i wiele osób znajdzie coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz